Jedna z najbardziej nietypowych powieści Christie. Zakończeniem jest śmierć zdecydowanie różni się od
pozostałych książek autorki. Czy to jednak oznacza, że jest gorsza? Odpowiedź brzmi: nie. Nie
jest gorsza, po prostu wymaga od nas innego odbioru. Inne nie znaczy: złe.
Podstawową rzeczą, która odróżnia
tę książkę od innych powieści
Christie jest czas akcji. Zazwyczaj
wydarzenia w kryminałach
autorki trwają parę dni (tu znacznie dłużej) i rozgrywają się w czasach
współczesnych pisarce. W tej
powieści obserwujemy Teby w Egipcie
2000 lat przed naszą erą.
Szczerze powiedziawszy, zaczynając lekturę nie byłam przekonana, czy książka spełni moje oczekiwania.
Znam trochę twórczość Agathy Christie i wiem, że większość powieści, nie będących kryminałami sensu stricto (np. powieści o
tematyce szpiegowskiej), zazwyczaj nie dorównuje
reszcie dzieł autorki Morderstwa w Orient
Expressie.
Czekało mnie jednak pozytywne zaskoczenie.
Po pierwsze: przeniesienie
akcji w czasy starożytne było dla
mnie oddechem od monotonii okołowojennych
ram czasowych, które
zwykle wprowadza w swoich książkach
królowa kryminału. Po
drugie: akcja, była wyraźnie inna od klasycznych fabuł Christie.
Zazwyczaj (w dziewięciu
przypadkach na dziesięć) autorka uśmierca jednego z bohaterów najpóźniej w okolicach jednej
czwartej książki. Czasami nawet na samym początku. Tu jednak na mord czekamy zdecydowanie za długo. W pewnym momencie
chcemy nawet, żeby kogoś wreszcie zamordowano.
Kogokolwiek, nie tylko osobę, którą
wydawca ujawnił w opisie
powieści na czwartej stronie
okładki (o zgrozo!). W Zakończeniem
jest śmierć wszystko dzieje się powoli, ale i tak kontynuujemy czytanie, w nadziei, że może ktoś jeszcze zostanie zabity. W końcu tytuł powieści zobowiązuje.
Wreszcie uznałam, że trzeba przestać się oszukiwać i pogodzić
się z faktem, że czytam
powieść obyczajową z wątkiem
kryminalnym w tle, a nie, tak jak zazwyczaj, kryminał z tu i ówdzie
powplatanymi wątkami obyczajowymi.
Trzecia, ostatnia i nie wiem nawet,
czy nie najważniesza różnica,
to brak detektywa (nawet amatora) prowadzącego śledztwo. Najczęściej są oni
w powieściach Christie przedstawiani
na początku: Poirot, panna
Marple, Tommy i Tuppence. Nawet
w „osobnych“ opowieściach, dokładnie wiadomo
kto jest kim i kto wyjaśni całą sprawę. W
Zakończeniem jest śmierć
sytuacja wygląda następująco: mamy (w większości) skłóconych ze sobą członków
rodziny, mniej lub bardziej
inteligentnych, ale
praktycznie do samego końca nie jesteśmy pewni, kto rozwiąże tajemnicę
morderstw. Gdy czytamy książki kryminalne, detektywistyczne, czy szpiegowskie, mamy pełne zaufanie do detektywa
i od razu wykluczamy go z kręgu podejrzanych.
Oczywiście pamiętam o
wyjątkach (np. Herkules Poirot lub Sherlock Holmes), nie są to jednak zazwyczaj (z wielu
względów) „normalni“ mordercy.
W Zakończeniem jest śmierć
przez cały czas trwania akcji niewinność wszystkich
głównych bohaterów stoi
pod znakiem zapytania.
Nie zdradzę zakończenia, bo może jednak jakiś (psycho)
fan Agathy Christie podobnie jak ja postanowi przeczytać wszystko, co napisała.
A jakaś tajemnica i jakiś suspens w tej powieści jest.
Autorka: Agatha Christie
Tłumaczenie: Dominika Chylińska (z angielskiego)
Data wydania: 1945 (Wielka Brytania); 2012 (to wydanie,
Polska)
Komentarze
Prześlij komentarz