Alfred Hitchcock jest jednym z najsławniejszych reżyserów świata. Kręcił thrillery bądź filmy szpiegowskie, zresztą często łączył te dwa gatunki ze sobą. Jego najbardziej znane filmy to: Psychoza, Ptaki, Zawrót głowy, Północ – północny zachód, Starsza pani znika czy Okno na podwórze . Jest jednak jedno dzieło, które, zważywszy na czas, w którym powstało, można uznać za swojego rodzaju wprowadzenie do późniejszego, klasycznego kina szpiegowskiego, a nie bywa ono zazwyczaj wymieniane, kiedy mówi się o najważniejszych dziełach Hitchcocka. Chodzi mi o Człowieka, który wiedział za dużo i nie myślę tu o autorskim remake’u z 1956, w którym grał James Stewart i który od czasu do czasu obija się komuś o uszy. W roku 1934 Alfred Hitchcock wyreżyserował pierwowzór Człowieka … Podchodziłam do tego filmu bardzo ostrożnie. Po moich poprzednich spotkaniach z tym reżyserem miałam świadomość, że mimo iż jego dzieła są uznawane za klasykę, to jednak ich spora część s