Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Surrealistyczny

Dobry omen

Podczas ostatnich tygodni nadrabiałam zaległości (we wszystkim), stąd przerwa w publikowaniu. Obejrzanych filmów i przeczytanych książek było sporo, dlatego nie mogłam się zdecydować o czym napisać.     Ostatecznie stwierdziłam, że zrecenzowanie kolejnego Kinga czy następnego dzieła braci Coen byłoby lekką przesadą. Wybrałam więc Dobry omen , powieść napisaną przez dwóch bardzo cenionych przeze mnie autorów – Terry’ego Pratchetta i   Neila Gaimana.     Książka opowiada o apokalipsie. Wydaje mi się, że każdy z autorów sam sprostałby temu tematowi. Jednak połączenie nieco dziecinnego stylu Gaimana, który dodaje jego powieściom uroku, ze specyficznym humorem Pratchetta dało nam coś, co naprawdę warto przeczytać.     Jestem już po lekturze najważniejszych dzieł Gaimana i kilkunastu książek Pratchetta, dlatego też dość dobrze rozpoznaję specyfikę ich styli. Czytając Dobry omen , miałam wrażenie, że autorzy razem usiedli i wymyślili fabu...

Być jak John Malkovich

  Ostatnio mam szczęście. Przez ostatnie parę dni oglądam głównie dziwne filmy. Słowo „dziwne” jest bardzo szeroko pojęte. Dla jednych może oznaczać, że coś jest inne. Drudzy, kiedy film jest spokojny, monotonny i zwyczajny, mówią: „to dziwne, nic się tam nie działo, ale było ciekawe”.   Dlatego nie użyję tego słowa opisując Być jak John Malkovich. Stwierdzę, że był inny od innych. Może nawet surrealistyczny...     Wydaje mi się, że Johna Malkovicha nie trzeba przedstawiać. Sądzę jednak, że wypadałoby w skrócie opisać Craiga Schwartza: zapalony twórca marionetek, zwariowany i bardzo ambitny,   będący w (nie) szczęśliwym związku z Lotte, posiadającą menażerię w domu. Pewnego (prawie słonecznego) dnia, odkrywa w swoim biurze portal do głowy Johna Malkovicha...   Legenda głosi, że John Malkovich zaproponował scenarzyście, że z chęcią wyreżyseruje ten film, pod warunkiem, że ktoś inny będzie tytułowym bohaterem. Pomysł jak widać upadł ...  ...