Dwaj panowie dźwignęli ciało pod pachy i zaciągnęli je do wnęki. Chwilę później sir Rowland wyszedł i nacisnął dźwignię. Zanim Jeremy wychynął z tyłu, Hugo przemknął szybko pod jego ramieniem, zabierając z sobą latarkę i tym momencie ścianka się zatrzasnęła. Ktoś mógłby pomyśleć, że popełniłam zbrodnię, ponieważ powyższym cytatem zaspoilerowałam zakończenie książki. Nic bardziej mylnego. To nie jest zakończenie powieści. To cytat ze środka. W dodatku scenka opisana jest, jak na historię ukrycia zwłok, bardzo niefrasobliwie. Nic dziwnego, Pajęczyna Agathy Christie ma formę takiej właśnie farsy. Należy zaznaczyć, że powieść Charlesa Osborne’a jest adaptacją sztuki teatralnej królowej kryminału. A zatem recenzuję dziś powieść, która powstała na kanwie dramatu i chociaż nie napisała jej Christie, od porównań do twórczości autorki nie da się uciec. W dramacie chodziło o to, że w dużej willi na wsi, w domu pewnego polityka, zostaje znaleziony trup. I w t