Australijski reżyser Peter Weir, pomimo że wcześniej zrobił już kilka filmów, zasłynął Piknikiem pod Wiszącą Skałą. Wydaje mi się, że był to pewnego rodzaju przełom w jego twórczości: parę lat później powstaje Gallipoli , a następnie Świadek, Wybrzeże Moskitów czy Truman Show . Rok 1900. 14 luty. Sobota (tak naprawdę była to środa). Australia. Podczas pikniku (tradycyjnie organizowanego pod Wiszącą Skałą w dzień św. Walentego dla panien z pensji pani Appleyard ) trójka uczennic i nauczycielka znikają. Zaryzykuję twierdzenie, że fabuła (inspirowana prawdziwymi wydarzeniami) jest w tym filmie potraktowana pretekstowo. I że nie jest najważniejsze to, co tak naprawdę stało się z zaginionymi. Podsuwa się nam mnóstwo tropów: porwanie, morderstwo, grupowa hipnoza i wiele, wiele innych. Ja nie waham się jednak dodać do listy motywów działania sił nadprzyrodzonych. Bo może to zniknięcie jest winą Skały? Może Skała broniła się przed obcymi. Czemu nie...