Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Film obyczajowy

The Square

  The Square to obsypany nagrodami film Rubena Östlunda. W opisach określany jest jako czarna komedia, a przedstawiony na plakacie mięśniak stojący na stole tylko wzmacnia ten przekaz. Początek filmu również wskazuje na to, że będziemy mieć dotyczenia bardziej z komedią (może trochę przyciężką, ale wciąż komedią) niż dramatem.    Jednak to tylko pozory. Oczywiście, pojawiają się żarty, czasem bardzo niewybredne, które – paradoksalnie – w elegancki i subtelny sposób podkreślają fabułę filmu – dzięki nim łatwiej jest widzowi skupić się na dziele, ponieważ rozluźniają ciężką atmosferę, wywołaną problemem, jaki porusza. Fabułę, która wcale nie jest tak oczywista, na jaką wyglądała z początku.   Christian (Claes Bang) jest dyrektorem prestiżowego muzeum sztuki współczesnej w Sztokholmie. Anne (Elizabeth Moss) jest bardzo nieprofesjonalną dziennikarką, która się w nim podkochuje. Pewien chłopiec (Elijandro Edouard) chce „robić chaos” Christianowi, po...

Thelma

    Ktoś gdzieś napisał i potem gdzieś ktoś to powtórzył, że Thelma Joachima Triera jest współczesną wersją Carrie Stephena Kinga wyreżyserowaną przez Bergmana. A mnie nie pozostaje nic innego, jak puścić tę myśl dalej w świat, bo nie wydaje mi się, żeby dało się lepiej podsumować ten film.   Zestawienie ze sobą tych dwóch twórców z początku szokuje. Jak król horroru ma się do skandynawskiego mistrza dramatów psychologicznych? Żeby móc odpowiedzieć na to pytanie, trzeba postawić dwa kolejne: dlaczego fabuła Thelmy przypomina fabułę Carrie ? dlaczego „pierwiastek bergmanowski” sprawia, że nie mamy ochoty wyłączyć filmu po godzinie?     Thelma (Eili Harboe) właśnie zaczęła studiować biologię na uniwersytecie. Przyjechała do miasta z małej wsi, więc wszystko jest dla niej wielkie i przytłaczające. Jak się szybko okazuje, dziewczyna ma problem ze znalezieniem znajomych, co jest sktukiem jej konserwatywnego wychowania, oraz ataki (najprawdop...

W deszczowy dzień w Nowym Jorku

  Woody Allen (niekoronowany król specyficznej komedii romantycznej) od lat nie zaprezentował nam niczego nowego. Nawet Karuzela życia (2017), która skłania się bardziej w stronę dramatu niż komedii, nieszczególnie odbiega od tego, co znajdziemy we wcześniejszych filmach reżysera.      W deszczowy dzień w Nowym Jorku to film, w którym nie znajdziemy pogłębionych relacji międzyludzkich czy tragicznych wyborów. Allen w tym roku prezentuje nam prosty w odbiorze choć wdzięczny i przyjemny obraz. Jeśli ktoś widział jego poprzednie dzieła na każdym kroku będzie w stanie wyłapać hołd złożony przez reżysera samemu sobie.      Wyszłam z seansu z niejasnym przekonaniem, że reżyser zrobił sobie drugie O północy w Paryżu (2011) . I im bardziej o tym myślę, tym bardziej jestem o tym przekonana. Główny bohater, Gatsby (!), grany przez Thimothéa Chalameta, bardzo inteligentny, oczytany i „kulturalnie wyedukowany”, chodzi z dziewczyną, która wyznaje...

Skazani na Shawshank

Mam nadzieję, że uda mi się przekroczyć granicę. Mam nadzieję, że zobaczę swojego przyjaciela i uścisnę mu dłoń. Mam nadzieję, że Pacyfik jest tak niebieski jak bywał w moich snach. Mam nadzieję.      Andy Dufresne ma nadzieję - podobnie jak Red, narrator opowiadania. Ma nadzieję, że wyjdzie z więzienia. Oskarżony o zabójstwo żony i jej kochanka, odsiaduje wyrok podwójnego dożywocia w Shawshank. Trudno uwierzyć, że jego marzenia się spełnią.     Nie zapominajmy jednak, że mamy do czynienia z opowiadaniem mistrza grozy – Stephena Kinga. W jego dziełach może zdarzyć się wszystko. Nawet rzeczy najbardziej nieprzewidywalne.      O Skazanych… jako opowiadaniu pisałam już w innej recenzji ( Cztery pory roku ). Przypomnę więc tylko, że przeżyłam rozczarowanie – za mało subtelnej psychologii, spodziewałam się czegoś więcej itp.     Jeśli zaś chodzi o film – to bezsprzecznie jedno z tych dzieł, które są wyprzedzane...

Marzyciel

Założę się, że każdy z Was słyszał o Piotrusiu Panie J.M. Barrie’ego. Nie jestem jednak pewna, czy wiecie jak powstała ta historia. Marzyciel to film, który jest adaptacją sztuki teatralnej Allana Kneego The Man Who Was Peter Pan . Opowiada ona o smutnej historii prawdziwego Piotrusia Pana.         Akcja filmu dzieje się w 1903 roku, w Londynie. W pierwszych scenach obserwujemy „wielką teatralną katastrofę” sztuki dramatycznej, której autorem jest J.M.Barrie. Cierpi na brak weny, ale musi napisać kolejny dramat, żeby zarobić. Na szczęście jego zwyczajem są popołudniowe przechadzki po parku. Tam spotyka wdowę Davies z czwórką synów, którzy staną się inspiracją do napisania Piotrusia Pana .  Wyciskacze łez rzadko bywają dobre. Stwierdzam jednak z całą stanowczością, że Marzyciel to film, który łączy w sobie świetnie przedstawioną historię, wspaniałą muzykę, piękne kostiumy, bardzo dobrą grę aktorską i sceny, których nie powstydz...