Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Dramat

The Square

  The Square to obsypany nagrodami film Rubena Östlunda. W opisach określany jest jako czarna komedia, a przedstawiony na plakacie mięśniak stojący na stole tylko wzmacnia ten przekaz. Początek filmu również wskazuje na to, że będziemy mieć dotyczenia bardziej z komedią (może trochę przyciężką, ale wciąż komedią) niż dramatem.    Jednak to tylko pozory. Oczywiście, pojawiają się żarty, czasem bardzo niewybredne, które – paradoksalnie – w elegancki i subtelny sposób podkreślają fabułę filmu – dzięki nim łatwiej jest widzowi skupić się na dziele, ponieważ rozluźniają ciężką atmosferę, wywołaną problemem, jaki porusza. Fabułę, która wcale nie jest tak oczywista, na jaką wyglądała z początku.   Christian (Claes Bang) jest dyrektorem prestiżowego muzeum sztuki współczesnej w Sztokholmie. Anne (Elizabeth Moss) jest bardzo nieprofesjonalną dziennikarką, która się w nim podkochuje. Pewien chłopiec (Elijandro Edouard) chce „robić chaos” Christianowi, po...

Thelma

    Ktoś gdzieś napisał i potem gdzieś ktoś to powtórzył, że Thelma Joachima Triera jest współczesną wersją Carrie Stephena Kinga wyreżyserowaną przez Bergmana. A mnie nie pozostaje nic innego, jak puścić tę myśl dalej w świat, bo nie wydaje mi się, żeby dało się lepiej podsumować ten film.   Zestawienie ze sobą tych dwóch twórców z początku szokuje. Jak król horroru ma się do skandynawskiego mistrza dramatów psychologicznych? Żeby móc odpowiedzieć na to pytanie, trzeba postawić dwa kolejne: dlaczego fabuła Thelmy przypomina fabułę Carrie ? dlaczego „pierwiastek bergmanowski” sprawia, że nie mamy ochoty wyłączyć filmu po godzinie?     Thelma (Eili Harboe) właśnie zaczęła studiować biologię na uniwersytecie. Przyjechała do miasta z małej wsi, więc wszystko jest dla niej wielkie i przytłaczające. Jak się szybko okazuje, dziewczyna ma problem ze znalezieniem znajomych, co jest sktukiem jej konserwatywnego wychowania, oraz ataki (najprawdop...

Spisek przeciwko Ameryce

Lęk ciąży nad tymi wspomnieniami, ustawiczny lęk. Jasne, każde dzieciństwo ma swoje strachy, ja jednak ciekaw jestem, czy byłbym chłopcem mniej bojaźliwym, gdyby Lindbergh nie został prezydentem albo gdybym nie urodził się jako potomek Żydów.     W 1940 roku wyborów prezydenckich nie wygrywa Frank Delano Roosevelt, tylko republikański kandydat, sympatyzujący z ideologią Hitlera Charles A. Lindbergh. Najgorsze jest to, że przed wyborami nikt – a zwłaszcza amerykańscy Żydzi – nie chciał w to wierzyć, wszak było pewne że FDR wygra.    Philip Roth przedstawia nam alternatywną historię Ameryki. Robi to z paru względów. Po pierwsze, żeby uświadomić czytelnikom, jak niebezpieczna jest ideologia faszystowska. Po drugie autorowi łatwiej pokazać przy takim „tle”, jak bardzo mogą zmieniać się poglądy dzieci, wychowanych w liberalnym domu i jak zmiany polityczne mogą wpłynąć na całą rodzinę. Brat głównego bohatera na przykład zostaje zmanipulowany przez faszystów i narra...

Trylogia o Billu Hodgesie

Tak, to była ich szansa, prawdopodobnie jedyna szansa. Zaczął podnosić głowę, żeby sprawdzić, czy tak się stanie, ale ogromna czarna opona przesłoniła mu świat. Poczuł, że kobieta ściska jego przedramię. Poczuł jeszcze przebłysk nadziei, że dziecko ciągle śpi. Potem czas się skończył.     W 2014 roku ukazała się nowa powieść Stephena Kinga pod tytułem Pan Mercedes. O dziwo nie był to kolejny horror – tylko rasowy kryminał z elementami thrillera, który udowodnił czytelnikom, krytykom i kolegom autora po fachu, że król grozy to naprawdę wszechstronny pisarz.     Główny bohater – emerytowany detektyw Bill Hodges – jest stworzony na modłę śledczego z amerykańskiego czarnego kryminału: pije, ma depresję połączoną z myślami samobójczymi, jest opryskliwy i sarkastyczny. Z drugiej strony policja wiele straciła po jego przejściu na emeryturę – dzięki swojej inteligencji rozwiązał najwięcej z pozoru beznadziejnych   spraw w wydziale.    ...

Sie7em

Detektywie, gdybyś poświecił mu latarką w oczy, natychmiast umarłby z szoku. Doświadczył tyle bólu i cierpienia jak nikt, kogo spotkałem, wierz mi lub nie, ale on wciąż ma piekło przed sobą. Dobranoc.   Gdy detektyw William Somerset (Morgan Freeman) odchodzi na emeryturę, koledzy z policji nie ukrywają ulgi – nareszcie pozbywają się dziwaka, który zadaje niepotrzebne i niewłaściwe pytania. Jednak jego przełożony wie, że to właśnie te pytania pozwoliły zamknąć wiele z pozoru nierozwiązywalnych spraw, a sam Somerset jest człowiekiem sumiennym i uczciwym.    Stanowisko detektywa ma objąć David Mills (Brad Pitt) – całkowite przeciwieństwo swojego poprzednika. Młody, arogancki, przekonany o swojej wyższość, ponieważ jest z dużego miasta i ma za sobą pięć lat pracy.    Ta dwójka nie żywi do siebie ciepłych uczuć i mężczyźni starają się nie wchodzić sobie w drogę.     Jednak w ich deszczowym i ponurym mieście zostaje popełniona brutalna zbr...

Noc Ósma

A zwracając się do wszystkich widzów, którzy choćby przez sekundę zastanawiają się, czy przystąpić do tego polowania, pozwólcie, że powiem: to nie są żarty. Oto jakiś szaleniec umieścił dwoje ludzi na nielegalnej liście śmierci.     Polowanie i nielegalna lista śmierci. Oba te pojęcia są osią fabuły Nocy Ósmej – wydanej w lipcu zeszłego roku (Polska), autorstwa „mistrza thrillera psychologicznego” – jak o nim pisze wydawca – Sebastiana Fitzka.    Ósmy sierpnia. Ósma zero osiem wieczorem. Do tego czasu za jedyne dziesięć euro można zgłosić znienawidzoną przez siebie osobę. O tej godzinie odbędzie się losowanie, „wybrany” będzie przez dwanaście godzin wyjęty spod prawa. Za jego zabicie nie będzie kary, co więcej w ten sposób można zarobić dziesięć milionów euro.     Opinie, które dotyczyły twórczości Fitzka i do mnie docierały, były raczej pozytywne. A wyznając zasadę: nie oceniaj książki po okładce, pomyślałam, czemu by n...

Pod kopułą

W dniu, gdy zaistniał klosz, na terenie Chester’s Mill znajdowały się tylko dwa kościoły, oba nastawione na bogów protestanckich, chociaż każdy w zupełnie innym stylu. […] Wielebna Piper Libby, która służyła swemu stadku radą zza pulpitu mównicy w kościele kongregacyjnym, już nie wierzyła w Boga […]      Mogłabym tłumaczyć, o co chodzi w cytacie. Wydaje mi się jednak, że byłoby to bezsensowne. Jedyna ważna – i warta poruszenia – sprawa to zaistnienie klosza . Pewnego dnia nad Chester’s Mill pojawia się kopuła, która, jak się później okaże, stanie się największą sensacją i największym problemem Ameryki.      Ale najpierw coś z zupełnie innej beczki, coś o czym w ogóle nigdy wcześniej nie pisałam (kto czyta, ten wie, że to ironia) –   w tej powieści król grozy przedstawia pełny portret psychologiczny dużej grupy ludzi (a następnie każdego z osobna), która została uwięziona w pewnym miejscu i skazana na przebywanie ze sobą. J...

Zły

Żyjemy tu, w Warszawie, życiem tramwajowym. Znaczy to, że w naszej warszawskiej epoce tramwaj wzniósł się do roli symbolu. Oczywiście – tramwaj wyraża miejską jednostkę komunikacyjną, taką samą jak trolejbus czy autobus. […] Tramwaj wyzwala w nas dziś w Warszawie cenną bezpośredniość przeżywania i dlatego żyjemy tu, w Warszawie, życiem tramwajowym.     Zły to kultowa polska powieść czasów powojennych. Leopold Tyrmand umieścił jej akcję w Warszawie. W dedykacji autor przekazuje nam, że książka została poświęcona właśnie stolicy Polski wczesnych lat pięćdziesiątych. Każdy rozdział rozpoczyna się w podobnym tonie, jak fragment przytoczony powyżej – opisuje jedną z wielu warszawskich „zalet” lub czasami jest nawet apostrofą do nich.    Początek lat pięćdziesiątych zeszłego wieku. W stolicy grasuje ktoś, kogo już niedługo warszawiacy zaczną nazywać ZŁYM. Ów człowiek postawił się ponad prawem i jego celem zaprowadzenie porządku w mieście. Zawsze jest tam, gdzie...

Nienawistna ósemka

Dawno, dawno temu na Dzikim Zachodzie, a dokładniej w środkowo-zachodniej części Dzikiego Zachodu, jechał dyliżans. I jechał. Na jego drodze pojawiły się jednak trzy problemy: nigger, jeszczeniemianowanynowyszeryf i śnieżyca.       Rozwiążmy te problemy po kolei, po pierwsze – nigger. Major Marquis Warren, grany przez Samuela L. Jacksona – znanego także jako ulubionego aktora Quentina Tarantino. Weteran wojny secesyjnej i łowca głów, jedzie z trupami wartymi osiem tysięcy dolarów do Red Rock.     Po drugie – jeszczeniemianowanynowyszeryf Red Rock. Chris Mannix, w którego postać wciela się Walton Goggins, spieszy do miasta, żeby przejąć nowe obowiązki.      Obaj przez śnieżycę stracili konie. I dlatego muszą prosić o pomoc pasażera dyliżansu, Johna Rutha (Kurt Russell), który także zmierza do Red Rock. Podobnie jak Warren wiezie przestępcę, a może powinnam napisać przestępczynię? Jednak w przeciwieństwie do „...

Skazani na Shawshank

Mam nadzieję, że uda mi się przekroczyć granicę. Mam nadzieję, że zobaczę swojego przyjaciela i uścisnę mu dłoń. Mam nadzieję, że Pacyfik jest tak niebieski jak bywał w moich snach. Mam nadzieję.      Andy Dufresne ma nadzieję - podobnie jak Red, narrator opowiadania. Ma nadzieję, że wyjdzie z więzienia. Oskarżony o zabójstwo żony i jej kochanka, odsiaduje wyrok podwójnego dożywocia w Shawshank. Trudno uwierzyć, że jego marzenia się spełnią.     Nie zapominajmy jednak, że mamy do czynienia z opowiadaniem mistrza grozy – Stephena Kinga. W jego dziełach może zdarzyć się wszystko. Nawet rzeczy najbardziej nieprzewidywalne.      O Skazanych… jako opowiadaniu pisałam już w innej recenzji ( Cztery pory roku ). Przypomnę więc tylko, że przeżyłam rozczarowanie – za mało subtelnej psychologii, spodziewałam się czegoś więcej itp.     Jeśli zaś chodzi o film – to bezsprzecznie jedno z tych dzieł, które są wyprzedzane...

Dom Jedwabny

Przygody, które nazwałem „Człowiek w kaszkiecie” oraz „Dom Jedwabny”, to bodaj najbardziej sensacyjne epizody w karierze Sherlocka Holmesa, ale w swoim czasie po prostu nie mogłem ich opisać – z powodów, które wkrótce staną się dla czytelnika całkiem oczywiste.   Jak łatwo się domyślić powyższy cytat to wypowiedź Johna Watsona, wiernego kronikarza wielkiego detektywa. I pochodzi z powieści pod tytułem Dom Jedwabny . Jednak nie napisał jej sir Arthur Conan Doyle, ale Anthony Horowitz.    Dom… to pierwsza część jego cyklu o Sherlocku Holmesie. Swego czasu zaczęłam od drugiego tomu – Moriarty’ego – nie wiedząc, że było coś wcześniej. I nie żałuję. Przeciwnie. Uważam, że druga część była znacznie lepsza, a, na dodatek, te dwie powieści nie tworzą spójnej całości – można je czytać w dowolnej kolejności.      Po zaskakujących zakończeniach Moriarty’ego i Morderstw w Somerset, oczekiwałam na coś podobnego w Domu… . I niestety ...