Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z stycznia 2, 2018

Być jak John Malkovich

  Ostatnio mam szczęście. Przez ostatnie parę dni oglądam głównie dziwne filmy. Słowo „dziwne” jest bardzo szeroko pojęte. Dla jednych może oznaczać, że coś jest inne. Drudzy, kiedy film jest spokojny, monotonny i zwyczajny, mówią: „to dziwne, nic się tam nie działo, ale było ciekawe”.   Dlatego nie użyję tego słowa opisując Być jak John Malkovich. Stwierdzę, że był inny od innych. Może nawet surrealistyczny...     Wydaje mi się, że Johna Malkovicha nie trzeba przedstawiać. Sądzę jednak, że wypadałoby w skrócie opisać Craiga Schwartza: zapalony twórca marionetek, zwariowany i bardzo ambitny,   będący w (nie) szczęśliwym związku z Lotte, posiadającą menażerię w domu. Pewnego (prawie słonecznego) dnia, odkrywa w swoim biurze portal do głowy Johna Malkovicha...   Legenda głosi, że John Malkovich zaproponował scenarzyście, że z chęcią wyreżyseruje ten film, pod warunkiem, że ktoś inny będzie tytułowym bohaterem. Pomysł jak widać upadł ...   Kolejną ciekawostką jest drugie imię M