A zwracając się do wszystkich widzów, którzy choćby przez sekundę zastanawiają się, czy przystąpić do tego polowania, pozwólcie, że powiem: to nie są żarty. Oto jakiś szaleniec umieścił dwoje ludzi na nielegalnej liście śmierci. Polowanie i nielegalna lista śmierci. Oba te pojęcia są osią fabuły Nocy Ósmej – wydanej w lipcu zeszłego roku (Polska), autorstwa „mistrza thrillera psychologicznego” – jak o nim pisze wydawca – Sebastiana Fitzka. Ósmy sierpnia. Ósma zero osiem wieczorem. Do tego czasu za jedyne dziesięć euro można zgłosić znienawidzoną przez siebie osobę. O tej godzinie odbędzie się losowanie, „wybrany” będzie przez dwanaście godzin wyjęty spod prawa. Za jego zabicie nie będzie kary, co więcej w ten sposób można zarobić dziesięć milionów euro. Opinie, które dotyczyły twórczości Fitzka i do mnie docierały, były raczej pozytywne. A wyznając zasadę: nie oceniaj książki po okładce, pomyślałam, czemu by nie spróbować. I tym sposobem trafi