Przejdź do głównej zawartości

Gentleman z rewolwerem


Robert Redford. Gwiazda takich hitów jak: Żądło, Wszyscy ludzie prezydenta czy Butch Cassidy i Sundance Kid. W wieku 82 lat żegna się z filmem. Jego ostatnim wcieleniem jest Forrest Tucker – starszy pan z k(l)asą. Złodziej elegant. Gentleman z rewolwerem.


    Rok 1981. USA. Banki we wszystkich stanach drżą ze strachu, ponieważ trzyosobowy gang dokonuje skoków w całym kraju. Policja jest bezradna.
     Wbrew pozorom cała sytuacja jest dosyć śmieszna. Mogłoby się wydawać, że napadów dokonują młodzi ludzie, świetnie zorientowani w „nowej technologii”, silni i bezwzględni. Zamiast nich widzimy trzech starszych panów. Ale – zazwyczaj – tylko jeden bierze udział w czynnej akcji.
      Wchodzi do banku i go rabuje. Tak po prostu. Nie strzelając, nie krzycząc. Tylko wchodzi… I wychodzi z teczką pełną pieniędzy.
        Jeśli to prawda, że Redford tym dziełem kończy swoją karierę, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko powiedzieć: mister Robert, żegnasz się pan w (starym) dobrym stylu.
       Pomimo, że dla mnie film jest trochę przydługi, to nie mogę odmówić mu uroku. Został wystylizowany na „stary” obraz – czego dowodem jest na przykład ostrość zdjęć czy charakter żółtej czcionki na niebieskim tle.
        Natomiast, jeśli chodzi o grę aktorską, mimo gwiazdorskiej obsady czułam niedosyt. Wszyscy – na czele z Casey’em Affleckiem – grali tak, jakby pokazywali demo tego, co rzeczywiście potrafią zrobić na ekranie. Tym samym zostawiają widza pełnego niedosytu.
        Traktuję jednak ten obraz jako zabawę, której zasady tworzono specjalnie dla Redforda. I dlatego nie odbieram dzieła jako kolejnej amerykańskiej komedii – do obejrzenia i zapomnienia – która nawet nie jest jakoś bardzo śmieszna. I tak jest chyba lepiej. Przynajmniej dobrze się bawiłam, szukając nawiązań do innych ról aktora. Zresztą wydaje mi się, że pójdą na niego głównie fani Redforda, a nie osoby, które z braku laku wybrały akurat ten film.
          Na zakończenie, żeby moje stanowisko dotyczące Gentlemana z rewolwerem było jasne, dodam jedną rzecz. W ciągu tego weekendu byłam w kinie na dwóch filmach – Gentlemanie… i Bohemian Rhapsody. Gdybym miała wybierać, który chce zobaczyć jeszcze raz, wybrałabym ten pierwszy.

Reżyseria: David Lowery
Scenariusz: David Lowery

Robert Redford - Forrest Tucker
Sissy Spacek - Jewel 
Casey Affleck - John Hunt

                                    

Komentarze